piątek, 21 grudnia 2012

Straszne.

-->
Wiem, niestety, że to się stało! Był wspaniały, jedenasto sekcyjny Wojskowy Klub Sportowy Śląsk Wrocław. Miał w strzelectwie 3 złote medale olimpijskie, medale w ciężarach, 17 razy mistrzostwo Polski w koszykówce, a w piłce ręcznej jeszcze więcej itd. Miał obiekty: światowej wartości strzelnicę, którą budowało 400 polskich ( nie ruskich ) żołnierzy. Budowali też, ze starej ujeżdżalni ( tylko mury ) właśnie halę dla koszykówki, z trybunami; mistrzostwo Polski zdobywali w niej także ciężarowcy. Ćwiczyło w całym klubie około 1100 zawodników. Klub opiekował się około 20 klasami sportowymi. W letniej akcji obozowej uczestniczyło około 800 zawodników. Rocznie 10 zawodników instruktorów, uczyło pływać około 750 dzieci od 3 do 5 klasy. Sport jest ponad ustrojowy. Współzawodnictwo sportowe to 776 lat przed n. e. Komu to przeszkadzało? Żeby dojść do pieniędzy sponsorów i żeby oni mogli kupić ( w rozdrobnieniu na kluby jedno sekcyjne ) Taki Klub, to trzeba mieć złodziejskie pieniądze Chodorkowskich, a przecież, całe szczęście Prof. Balcerowicz do tego nie dopuścił. Trzeba pokoleń, może dwóch, może trzech, aż kapitalizm będzie mógł finansować i zarabiać na sporcie zawodowym, który 100 lat buduje swoje zasady sportu zawodowego. Decydenci byli bez wyobraźni, a polskie dzieci straciły, na dwa pokolenia- oby- szansę powszechnego dostępu do "małego i średniego " sportu. Panu Kwaśniewskiemu się wydawało, że wolny rynek wszystko załatwi. A wiecie ile kosztowałby sport wojskowy rocznie? Dwa czołgi, które i tak nam nie są potrzebne. 22 ośrodki szkolenia sportowego zlikwidowano jednym pociągnięciem pióra, a 3 największe kluby ( L, Ś, Z ), miały 37 sekcji, w których ćwiczyło około 6500 młodych Polaków. A ten kto to ostatecznie zlikwidował, ma 5 dzieci!!! A Rysiek Stasik, z tamtego brzegu Styksu, patrzy na was, i płacze. Może też błogosławi by się Wam panowie, udało WRÓCIĆ w to miejsce, które ON ( i MY ) zbudowaliśmy, a WY zmarnowaliście. Straszne. Płk w stanie spoczynku dr, nauczyciel akademicki Marek Szczepkowski były szef szkolenie całego klubu, 11 sekcji, specjalista organizacji i zarządzania w kulturze fizycznej. Czołem ŻOŁNIERZE!!!

Prawdziwa twarz sportu polskiego...

Prawdziwa twarz sportu polskiego i jego humanistyczna strona to powszechność, możliwie największej liczby dyscyplin i konkurencji sportowych, uprawianych przez miliony młodych Polaków w ramach systemu sportu polskiego. Pisałem, że trzeba zacząć od obowiązku prowadzenia przez wszystkich nauczycieli wf, jednej grupy szkoleniowej w wybranej przez nich dyscyplinie czy konkurencji. Dziś, w zasadzie, nauczyciele nie chcą, nawet za pieniądze ( małe ), wykonywać tej pracy. Z tych ewentualnych, szkolnych grup, mogłyby powstawać UKS, którymi muszą być zainteresowane okręgowe związki sportowe budując jedno sekcyjne kluby, odpowiedzialne za specjalizację i dalszy, organizacyjny los, dalszego szkolenia. Cały system, koordynowany przez polskie związki sportowe, po latach podstawowego szkolenia w szkołach, obejmujący tysiące szkół wiejskich, gminnych, dzielnicowych, na pewno zmieni żenujący wskaźnik 6% uprawiającej sport młodych Polaków w porównaniu z 40% Finów. Pani Minister, obiecując nowe podejście do upowszechniania sportu, była łaskawa stwierdzić, że ” na pewno te propozycje będą kontestowane „. Do dziś nie bardzo ludzie wiedzą na czym te zmiany mają polegać, ale wiedzą, że pewno nie damy rady bo materia jest oporna. Innego wyjścia nie ma, Pani Minister. Robiliśmy to przez prawie całe życie i dotąd tak jest tam na świecie gdzie poważni i odpowiedzialni ludzie, chcą dzieciom i młodzieży, zaproponować sport jako ważny element ich aktywności. Trzeba znaleźć pieniądze dla nauczycieli. Oni są z „całą młodzieżą codziennie!!! To sugestia do ewentualnej dyskusji o systemie sportu polskiego. Więcej piszę na ten temat na swoim blogu marekszczepkowski. blog. Onet.pl . Z poważaniem Marek